Lawendowe pole i inne bogactwa naszego ogrodu
Lawenda
W Starej Szkole od lat z zamiłowaniem uprawiamy lawendę. Mamy jej kilka różnych odmian i dlatego przez całe lato “pasą się” u nas radosne pszczółki i trzmiele, a naszych gości zachwyca błogi, relaksujący zapach lawendy.
Ci, którzy nie chcą się z nim już rozstać, zabierają ze sobą pachnącą, lawendową pamiątkę z wakacji, suwenir, mały drobiazg dla bliskich, dla przyjaciół, dla kolegów z pracy.
Te śliczne, unikatowe, lawendowe poduszeczki to rękodzieło naszej lokalnej artystki, mieszkającej po sąsiedzku pani Uli.
Świetna ozdoba, która długo pachnie w szafach i szufladach a przy okazji skutecznie odstrasza mole.
Niektóre poduszeczki, na przykład te haftowane Hardangarem (haft norweski), mają wymienny wkład. Mamy też w ofercie elegancką wersję lawendowych poduszeczek dla panów.
Ze Starego Sadu
W naszym sadzie mamy stare odmiany jabłoni, gruszę, śliwy, wiśnię i czereśnię. Rosną tu też poziomki, maliny, borówki oraz dereń. Nad całym ogrodem górują wielkie, stare orzechy włoskie uzupełnione krzewami leszczyny. Nasi goście chętnie korzystają z tych wszystkich dobrodziejstw. Nic nie smakuje lepiej niż własnoręcznie zerwane o poranku poziomki czy czerwone jabłuszko prosto z drzewa.
Jesienią zaczyna się prawdziwy festiwal smaków. Powstają cudowne powidła, konfitury i musy, a także wytrawne nalewki i słodkie likiery.
Produkty te, obok innych lokalnych smakołyków, wzbogacają naszą śniadaniową ofertę. Bywa, że tak przypadną do gustu naszym gościom, że zabierają kilka słoiczków ze sobą, aby jeszcze długo cieszyć się smakiem wakacji.
Nasze owoce to czysta natura. Nie stosujemy oprysków ani żadnych innych sztucznych zabiegów. W naszych przetworach nie znajdziesz konserwantów ani ulepszaczy. Cukru używamy bardzo mało albo wcale, a słodkie likiery robimy na prawdziwym miodzie.
<
Café Oldskulowo
Chodzi nam po głowie nowy projekt. Obserwując przejeżdżających przed naszym domem rowerzystów, bo właśnie tędy wiedzie szlak rowerowy, zamarzyła nam się kafejka rowerowa. Ale nie tylko rowerowa. Często widzimy też grupy jeźdźców z pobliskiej stadniny koni Islandzkich a również grupy piesze i spacerowiczów.
I mamy plan! Jeśli się uda go zrealizować, to już w przyszłym sezonie otworzymy nasze Cafe Oldskulowo. My już się nie możemy doczekać. A wy?